Czym są smugi na niebie za samolotem?

Data publikacji: 12 grudnia 2019

Odkąd loty stały się popularne, a na niebie codziennie mija się kilkanaście tysięcy samolotów, patrząc w niebo jego obraz trochę się zmienił. Coraz częściej w ciągu dnia zobaczymy na tle niebieskiego ogromu białe smugi, tworzące przecinające się linie proste. To oczywiście wytwór samolotów, który zaczął w ostatnich dwóch dekadach budzić ogromne kontrowersje.
Czasami nazywane są smugami, czasami chemitrails, a czasami chmurami. Prawda o smugach zostawianych za samolotami jest jednak prosta i wcale nie taka groźna. Czym są już słynne smugi na niebie, którym tak często zdarza nam się przyglądać w bezchmurny, słoneczny dzień?

Chemtrails – mit czy spisek przeciwko ludzkości?

Chemitrails, określane również jako smugi chemiczne, to rzekomo nasycone szkodliwymi substancjami chemicznymi smugi pozostawiane przez samoloty pasażerskie w astmosferze. W internecie oraz świadomości ogółu, pojęcie chemtrails urosło do rangi teorii spiskowej. Można ją stawiać obecnie w jednym rzędzie z takimi teoriami jak istnienie Illuminatów – są podobne również pod względem wiarygodności i liczby dowodów.
Smugi za samolotem mają według zwolenników teorii rozpylać trujące bądź modyfikujące atmosferę substancje, mające szkodzić ogółowi nieświadomej ludzkości. Istnieją także inne, popularne założenia poszukiwaczy spisku chemtrails. Samoloty mają rozpylać te substancje by zmniejszyć populację oraz ogłupiać ludzi – aluminium ma rzekomo zatruwać szyszynkę, organ w naszym mózgu i zmniejszać potencjał umysłu. Istnieje wiele ciekawych hipotez odnośnie tego, co znajduje się w chemtrails. Skład przewiduje aluminium, tytan, bakterie, poliwęglany, grzyby czy wirusy, co ma zatruwać mieszkańców znajdujących się bezpośrednio poniżej smug.
Na szczęście jest to tylko teoria spiskowa – Greenpeace, czyli jedna z oficjalnych organizacji zajmujących się ochroną środowiska, stwierdziła że nie istnieją absolutnie żadne dowody potwierdzające celowe rozpylanie szkodliwych substancji, a smugi na niebie to nic innego jak… smugi kondensacyjne.

Smugi kondensacyjne za samolotem – prawda i fakty

Czym są wspomniane smugi kondensacyjne? Można powiedzieć o nich jako efekt uboczny działania silników w samolotach pasażerskich – swego rodzaju odpowiednik spalin samochodowych. Smuga za samolotem jest tak naprawdę chmurą typu cirrus. Z uwagi na to, że samoloty pasażerskie latają na wysokościach od 8 do 15 km nad ziemią, powietrze w górnej troposferze jest bardzo zimne. W wyniku wydalania ciepłej pary wodnej i różnicy temperatur, następuje zwiększenie wilgotności powietrza w okolicach silnika – para wodna zaczyna się kondensować i powstają krople (bądź kryształy), z których tworzy się chmura. Ponadto, przelot maszyny jest źródłem zaburzenia ciśnienia w pobliżu, dlatego w okolicach skrzydeł powietrze jest chłodzone i powstaje para wodna.
Smuga kondensacyjna może utrzymywać się nawet kilka dni, w zależności od warunków w troposferze i niskiej stratosferze. Argumentem fanów teorii chemitrails jest charakterystyczne ułożenie smug kondensacyjnych w kratkę lub równoległe linie. Kolejny raz, wyjaśnienie jest bardzo proste – samoloty poruszają się w korytarzach powietrznych. Są one ograniczone i stworzone tak, by pokonywać trasę miedzy lotniskami jak najszybciej. Często przecinają się, a z uwagi na to jak długo może utrzymywać się smuga za samolotem, tworzą czasami regularne kształty – m.in. kratkę.
Wciąż zwiększa się liczba smug na niebie i wynika to z ciągłego rozwoju lotnictwa. Od 1995 roku liczba obsługiwanych rocznie lotów się potroiła. Z tego wynika także zwiększona emisja CO2 – organizacje pozarządowe już sugerują spowolnienie rozwoju przemysłu lotniczego. Ponadto, same smugi kondensacyjne są chmurami – powodują wzrost sumarycznej pokrywy chmur wysokich. Szacuje się, że aż o 11% zwiększają pokrywę chmur. To działa obusiecznie. Odbijają promienie słoneczne z kosmosu, przez co ochładzają klimat, ale także zatrzymują promieniowanie Ziemi, czyli ocieplają klimat. To jest właściwie jedyny argument w rękach zwolenników teorii chemitrails, jeśli chodzi o szkodliwość smug kondensacyjnych.
Jednakże, same założenia chemtrails są błędne i pozbawione podstaw logiki. Do wyjaśnienia kształtu chmur wystarczy meteorologia, a białe smugi za samolotem nie mają żadnych tajemnych i groźnych składników chemicznych. Lotnictwo może przyczyniać się do emisji dwutlenku węgla, natomiast za smugami kondensacyjnymi nie stoi żaden spisek, mający na celu kontrolę umysłów, zatruwanie ludzkości czy ograniczenie populacji.


Zobacz także: